Wygrana z Waliszowem

W pierwszym spotkaniu rundy wiosennej bo przeciętnej grze pokonujemy Spartę Stary Waliszów 4:2(2:2).

Od pierwszego gwizdka sędziego gra toczyła się pod nasze dyktando,a goście ograniczyli się do długich piłek na swoich napastników.W 11 minucie Stelmach Paweł bezpośrednio z rzutu wolnego otworzył wynik spotkania.Już kilka minut później po składnej akcji Michał Kurasz dośrodkował w pole karne,a Arkadiusz Ziental dopełnił formalności i podwyższył na 2:0.Po tej bramce przestaliśmy realizować założenia przedmeczowe,a w nasze szeregi wkradł się chaos,co wykorzystali goście.Najpierw po faulu jednego z naszych obrońców w polu karnym jedenastkę na bramkę kontaktową zamienił kapitan Sparty(32 minuta),a tuż przed przerwą po błędzie w komunikacji naszych graczy mieliśmy remis .Pierwsza połowa mogła się zakończyć innym wynikiem,jednak Arkadiusz Ziental zmarnował sytuację sam na sam.

Druga połowa to nieustanne ataki Huraganu na bramkę Sparty,jednak nasi zawodnicy mieli tego dnia rozregulowane celowniki.W 57 minucie po faulu w polu karnym mieliśmy jedenastkę,ale strzał Arkadiusza Zientala obronił golkiper gości.W 68 minucie sędzia ponownie wskazał na wapno.Tym razem do piłki podszedł Kurasz Łukasz i wyprowadził nasz zespół na prowadzenie.Nasze ataki nie ustawały i chcieliśmy jak najszybciej podwyższyć prowadzenie,ale na nasze nieszczęście to był dzień bramkarza Sparty,który kilkukrotnie ratował swój zespół.Goście ograniczyli się do kontrataków i jeden z nich powinien się zakończyć bramką,lecz najpierw Sawicki Krzysztof był górą w pojedynku sam na sam,a dobitkę sprzed linii bramkowej wybił Zawiślak Łukasz.Dopiero kilka minut przed zakończeniem spotkania udało nam się podwyższyć prowadzenie.W 87 minucie meczu Krzysztof Kępa minął bramkarza Sparty i został sfaulowany,a arbiter tego spotkania bez żadnych wątpliwości wskazał po raz czwarty w tym meczu na wapno.Po raz drugi Kurasz Łukasz podszedł do piłki ustawionej na jedenastym metrze i ustalił wynik spotkania.

Podsumowując to spotkanie można napisać,,pierwsze koty za płoty",jednak nasz styl gry pozostawia wiele do życzenia.